Powroty

Powroty od rodziców do Warszawy, za każdym razem wywołują u mnie większe lub mniejsze emocje. Dziś gdy na koniec przytuliłem się z mamą i z takim smutkiem mówiła, ze znowu nie zobaczymy się miesiąc, spowodowały, ze pojawiła się pierwsza łza. 
Bardzo kocham moją rodzine i to ze nie mogę się z nimi częściej spotykać, jest jedynym ale i największym minusem tej przeprowadzki. Nie żałuje ze układam swoje życie z moim chłopakiem w Warszawie, bo lubię to miasto, lubię te możliwości na spędzanie wolnego czasu które nam ono daje.
Może to nie jest drugi koniec świata, ale jest mi przykro ze jednak ta odległość jest na tyle duża, ze nie mogę do nich pojechać choćby na dwie godziny. 
Czuje tez ze nie wykorzystuje w 100% tego czasu gdy u nich jestem, ale gdy jedzie się do nich od razu po nocnej zmianie i pada ze zmęczenia to trudno się temu dziwić

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mokry sen ministranta (opowiadanie)

Dobrze jest zatęsknić 😏