Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2022
Przez ostatni czas przechodzę przez jeden wielki rollercoaster emocjonalny. Jestem już zmęczony, chciałbym dłuższą przerwę od pracy żeby móc wyjść gdzieś z chłopakiem się zabawić, korzystać z życia a tymczasem, czeka mnie dziś nocna zmiana mimo ze miałem mieć wolne. Zgodziłem się na nią, bo przynajmniej nie będę miał kontaktu z tymi wszystkimi ludźmi i nie spędzę soboty w pracy.  Męczy mnie ostatnio kontakt z ludźmi, denerwuje mnie ich brak myślenia i zachowywanie się jakby im się wszystko należało. Dostaje kurwicy kiedy idą środkiem parkingu jak święte krowy i uniemożliwiają mi wyjazd ze sklepu. Przysięgam ze jeszcze trochę i zacznę się po nich wydzierać i trąbić. Tak bardzo potrzebuje wolnego i wyciszenia się. Czasem mam już ochotę skoczyć z tego balkonu.  Ostatnio jedna kobieta stwierdziła ze zachowuje się dziwnie. No tak, bo w naszym chorym społeczeństwie nie można się uśmiechać a bycie uprzejmym i życzliwym, co dla niektórych to coś okropnego. Mam ochotę wyjechać gdzieś na urlop p

Poirytowanie

Ten moment, kiedy liczyłeś na to ze spędzisz trochę czasu ze swoim chłopakiem a później pójdziesz po raz pierwszy na spotkanie z psychologiem i oczywiście musieli ci zmienić grafik na najgorsze godziny. O ile wcześniej zastanawiałem się czy dobrze zrobiłem umawiając się na wizytę, tak teraz czuje ze byłby to duży krok do przodu. Czasem czuje się bezwartościowy i chciałbym to zmienić. Chciałbym zacząć być dobry sam dla siebie, bo patrząc w lustro nie czuje się szczęśliwy (choć czasem uważam się za najlepszą sukę w mieście, siłownia przynosi rezultaty 😈)  Ostatnio jedna starsza Pani, powiedziała mi bardzo mądrą rzecz, którą zawsze powtarzał jej mąż, ze należy przede wszystkim pokochać siebie. Myślę ze gdybym pokochał siebie chociaż w połowie tak jak kocham mojego partnera, to miałbym się zdecydowanie lepiej. 

Ten jeden telefon

Czasem jeden jego telefon, jedna wiadomość, są w stanie od razu poprawić mi humor. Nie lubię gdy przychodzi ten moment, kiedy wiem, ze musi pojechać na uczelnie i spędzimy weekend bez siebie. Ktoś powie ze to zdrowe dla relacji, tak po prostu zatęsknić za sobą. Mimo ze minęło już półtorej roku odkąd jesteśmy ze sobą, nadal cieszę się gdy wracam do domu i wiem ze na mnie czeka. Może to śmieszne, ale wręcz wybiegam z samochodu do naszego mieszkania . Zdecydowanie jestem typem, który jest bardzo emocjonalny.  Choć są momenty, kiedy boje się ze go stracę. Czasem budzę się przerażony i krzyczę „KOCHANIE” po czym wstaje i zaczynam go szukać. A on? A on sobie pali po prostu Iqosa. Chyba nigdy nie przestanie mnie to bawić  Dziś rano, kiedy się obudziłem, chwyciłem za telefon i do niego zadzwoniłem, chciałem chociaż na moment usłyszeć jego głos. Fakt faktem, nie odebrał bo był w autokarze.  Puste mieszkanie dla nie jednej osoby w związku jest czymś boskim, w końcu trochę czasu dla siebie. A dla